poniedziałek, 27 października 2008

Bałtyk Gdynia vs. Gryf Słupsk || 18.10.2008

Pierwszy wyjazd Gryfitów na zakazie, ale jak można nie obejrzeć meczu Gryfa w świetle jupiterów? No właśnie nie można więc wybieramy się na to spotkanie w 6 osób. Popijając sobie piwko w jednym z lokali na Wrzeszczu dołącza się do nas dwóch kibiców Lechii którzy stwierdzili, że pojadą z nami na mecz. Wsiadamy do SKMki - kierunek Gdynia Redłowo. Na Olimpijskiej słychać już było okrzyki zmobilizowanego jak rzadko kiedy Bałtyku. Kupujemy bilety jako na sektory Bałtyku a na krzesełkach oznaczonych herbem Arki Gdynia siedzi już 6 osób z Gryfa. Razem oglądamy mecz obok młynu Bałtyku. Ich średnia wieku bardzo wysoka, mało ludzi młodych. Dwa razy usłyszeliśmy hasła w stylu "Jebać Gryfa", ale stawiać opór w takiej sytuacji było by szaleństwem. Mecz przegrywamy a my rozchodzimy się w swoje strony. Mecz zaliczony i oby tak dalej.

Dąb Dębno vs. Gryf Słupsk || 04.10.2008

Wyjazd do Dębna to dla Słupszczan najdalszy wyjazd w teraźniejszej 3 lidze Bałtyckiej. Wyjazd cieszył się sporym zainteresowaniem nie dość, że jest to teren Pogoni Szczecin, gdyż w Dębnie istnieje FC portowej drużyny, to z różnych źróde można było zobaczyć, że w tym małym miasteczku miejscowi próbują coś działać w kibicowskiej sferze. Zbieramy się o godzinie 7:00 tam gdzie zawsze i wyruszamy dwoma autokarami. Jedziemy w około 80 osób dobrej ekipy. Droga 'tam' upływała spokojnie. Dojechaliśmy. I zachodniopomorska policja już zaczęła świrować, spisywanie pokolei, sprawdzanie zakazów itp.. Z lekkim poślizgiem trafiamy na stadion. Przyjezdni już coś tam dopingują co jakiś czas słychać było z ich strony okrzyki Pogoń Szczecin w ripoście na nasze pozdrowienie Lechii Gdańsk. Piłkarze grali opornie zaśpiewaliśmy "Jazda z kurwami..." wtedy z trybun Dębu usłyszeć było można pierwsze wrzuty na nas "Jebać Gryfa, Jebać". Atmosfera zaczęła robić się gorąca. W przerwie posilamy się darmową, wcześniej obiecaną grochówką. Mały wrzut na nas ze strony miejscowych i cięta riposta "Najpierw ją zjemy, a później was rozjebiemy". Jak powiedzieliśmy tak też zrobiliśmy w przerwie ruszamy na samozwańczą 'Zieloną Armię', dwie osoby od nich załapują się na niezły oklep, z początku zaczęli spierdalać lecz potem w asyście drewnianych desek zrobili się troche odważniejsi nie przeszkodzilo to Gryfitom by pogonić buraków. Po interwencji policji wracamy na sektor oni otaczając nas kordonem i pałująć wyrzucili ze stadionu. Koło autokarów zaczęło się przeszukiwanie każdego z osobna sprawdzanie numerów Imei w telefonach i analizowanie filmów z awantury w celu wyłapania sprawców. 13 chłopaków od nas zostało zawiniętych i noc spędzili w aresztach Dębna, Myśliborza i Gorzowa Wielkopolskiego. Nie pamiętam o której wyruszyliśmy do domu, ale było już późno. W domach meldowaliśmy się około godziny drugiej. Wymarźnięci i wkurwieni. Zatrzymani załapali się na grzywny w wysokości 1000 zł oraz 2 letni zakaz stadionowy. A na dodatek wszyscy kibice Gryfa dostają zakaz wyjazdowy do końca trwającego sezonu. 

JEBAĆ ZACHODNIOPOMORSKA POLICJĘ!




Błękitni Stargard Szczeciński vs. Gryf Słupsk || 20.09.2008

Na pierwszy wyjazd w województwo Zachodniopomorskie wybieramy się o porannej porze, zbiórka z tego co jeszcze pamiętam była o godzinie 7:00. Zbieramy się w około 90 osób na dworcu PKP i ruszamy w drogę. Dość długa podróż mijała w spokojnej i śmiesznej atmosferze w przedziale (Pozdrowienia dla lęborskiej Lechii). W Sławnie dosiada się Sława a w Koszalinie cisza i spokój. W Stargardzie pamiętliwi kibice Pogoni Szczecin coś obcinają, coś kombinują, gdzieś dzwonią, ale ostatecznie do niczego nie dochodzi i cała podróż mija nam spokojnie. W Stargardzie odbiera nas Zachodniopomorska policja i w eskorcie ruszamy na stadion zwiedzając przy okazji miasto. Młynek Błękitnych to garstka dzieci którzy coś tam próbują zorganizować gdyż całe miasto to poważny FC Pogoni Szczecin. Doping, słaby z naszej strony, bez jakichkolwiek wrzutów na gospodarzy bo i po co. Z powrotem niebiescy robią nam miejsce w wagonach żebyśmy sobie usiąść mogli i wracamy do Słupska. Po dotarciu na miejsce ruszamy wszyscy na Armii Krajowej gdyż nasz młynarz, którego na meczu nie było i może stąd taki kiepski doping z naszej strony, brał ślub a bramę zrobić trzeba. Blokujemy ruch na ulicy i w eskorcie flagi i rac składamy życzenia parze młodej. 

piątek, 19 września 2008

Orlęta Reda vs. Gryf Słupsk || 25.05.2008

Trochę zaniedbałem bloga a, że jutro szykuję się kolejny wyjazd który będę chciał opisać więc nadrobię zaległości dwóch meczy o których nie napisałem. Do Redy wybieramy się pociągiem, słoneczko ładnie prażyło docieramy na miejsce i z eskortą policji kierowani jesteśmy na stadion miejscowych Orlęt. W Redzie mają bardzo fajne boisko zrobione niskimi kosztami. Jedna trybuna kryta wystarcza całkowicie na tak małe miasteczko. Na meczu zażądali sobie od nas biletów nie pamiętam już za ile, ale prośba została odrzucona i na mecz wchodzimy 'z bramą'. Nadgorliwi ochroniarze robili mały problem z wnoszeniem alko, ale płot był niski a policja odpoczywała sobie w cieniu wcinając drugie śniadania. W sielankowej atmosferze dobrze dopingujemy naszych piłkarzy na rozciągniętej trybunie, było nas jakoś 70 może 80 osób, jako, że wyjazd był jakiś czas temu moja pamięć troche szwankuje. Mecz remisujemy i ulicami miasteczka w kordonie policji zostajemy prowadzeni na dworzec PKP. Na dworcu działo się dużo, ale nie będę tutaj pisał o takich rzeczach, KMWTW. Podróż do domu była zdecydowanie najciekawszym momentem podróży. Tuż za Redą z lasu wybiegło około 50 osób bez koszulek, z naszej strony poleciał zdecydowany ręczny hamulec. Okazało się, że to kibice Arki Gdynia. Ze względu dużego niezdecydowania obu ekip oraz policji, która fakt faktem dała jakiś czas na bezpośrednie starcie, do niczego nie doszło. W kiepskich nastrojach podróż trwała dalej, ale to nie koniec atrakcji na ten wieczór! Kiedy dojechaliśmy do Lęborka po przeciwnej stronie do dworca zauważyliśmy kilkanaście osób klaszczących w kapturach i kominiarkach kiedy ci którzy szybciej zareagowali wybiegli za nimi, ekipa z Lęborka wybiegła zza dworca druga połowa która nie wybiegła w drugą strone zaatakowała Pogonistów. Dwóch chłopaczków od nas dostało oklep po czym wszyscy zwartą już grupą ruszyli w miasto i gonili uciękinierów. Akcja Pogoni skończyła się na spierdalaniu po własnym mieście i chowaniu się po osiedlach. Następnym razem lepiej nie brać się z motyką na słońce.

Orzeł Trąbki Wielkie vs Gryf Słupsk || 01.06.2008

Do Trąbek pojechaliśmy autokarem i samochodami w tej zabitej dechami wiosce pokazaliśmy się w około 50 osób. Nie pamiętam dokładnie. Upał nie sprzyjał w dopingowaniu, trybuny nie było. W Trąbkach w ładnej liczbie wspomogli nas nasi przyjaciele z Lechii. Poza meczem o mistrzostwo czwartej ligi na bocznym betonowym boisku trwał inny mecz - kibiców. Lechia kontra Gryf. Tam wygraliśmy zdecydowanie chyba 5:0 (oj pamięć zawodzi). Jak widać byliśmy w bardziej 'sportowej' ekipie :).

poniedziałek, 19 maja 2008

Powiśle Dzierzgoń vs. Gryf Słupsk || 18.05.2008

Na mecz do Dzierzgonia jedziemy autokarem w 50 osób. Wyruszamy około godziny 14. Załatwiony autokar na pełnym kozaku, działający nadmuch, regulacja fotela, dwa telewizory, toaleta. W porównaniu do autokarów które miały wybite szyby, albo się paliły ten był cudny. Droga do Dzierzgonia do krótkich nie należy, w sumie jest to najdalszy wyjazd sezony zaraz po Olimpii Sztum. W Starogardzie gdańskim dosiada się do nas ośmiu chłopaków z Lechii a w Malborku jeden Gryfita i jeden chłopak z Pomezanii. Na mecz więc ruszamy w liczbie równej 60 więc liczba niczego sobie. Na mecz dojeżdżamy lekko po początkowym gwizdku, Dzierzgoń zażyczył sobie po 5 zł od osoby, próba sforsowania bramy nie powiodła się, wystraszeni opcją, że idziemy na miasto wpuszczają nas za darmo. Doping dobry chociaż mógłby być częstszy. W przerwie trzeba było coś zjeść kilka osób ruszyło do sklepu gdzie solówkę podejmuje jakiś miejscowy. Nasi piłkarze przegrywają 2:0. Sfrustrowani wracamy do domów. Powrót tak samo spokojny jak i przyjazd.

JAKI TU SPOKÓJ SIALALALA, NIC SIĘ NIE DZIEJE SIALALALA

czwartek, 15 maja 2008

PP: Echo Biesowice vs. Gryf Słupsk || 14.05.2008

W 1/16 finału pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim nasz Gryf trafił na, oddalone 38 kilometrów od Słupska, Biesowice i miejscowe Echo.Na wyjazd, który jednocześnie stał się celebrowaniem zakończeniem matur, wybieramy się pociągiem w 4 osoby. Na trasie dosiadają się do nas chłopaki z Kępic i na boisku jesteśmy już półtorej godziny przed meczem. Siadamy na ławeczce pijemy browarki i czekamy na resztę ekipy. Przed meczem przyjeżdżają samochody, razem w Biesowicach było 45 Gryfitów. Wygrana 4:0 a my zawijamy się przed ostatnim gwizdkiem żeby zdążyć na pociąg powrotny. Po małej sprzeczce z kanarem trafiamy do Kępic, spontaniczny grill i do domu wracamy na dzień jutrzejszy, lekko wczorajsi :). Dzięki za gościnę, pozdrowienia ze Słupska!

niedziela, 11 maja 2008

Gryf Słupsk vs. Bytovia Bytów || 11.05.2008

Mecz bardzo ważny pod względem sytuacji w tabeli, a poza tym mecze z Bytowem zawsze cieszą się popularnością, rozpoczynał się w niedziele o godzinie 12:00. Komunie i prażące słońce nie przeszkodziło w tym aby na mecz wybrało się około 150 kibiców Gryfa. Reszta stadionu - pełna! Z dobrym oflagowaniem, jedziemy z dopingiem. Który w drugiej połowie zaskoczył nas samych. Nawet trybuna prosta i korona dzisiejszego dnia, pokazała, że krzyknąć umie, kiepsko bo kiepsko, ale umie! Rzucamy kilka stroboskopów i machamy flagami "norweskami". Mecz bardzo emocjonujący wygrywamy go 3:2 i utwardzamy się na 4 miejscu w tabeli ze stratą dwóch punktów do miejsca trzeciego. Po meczu piłkarze podchodzą do nas i dziękują nam za doping! Trzecia liga coraz bliżej, Słupsk czeka!

Oj co ja widzę?! KS Gryf jest w III lidze !







czwartek, 8 maja 2008

Arka II Gdynia vs. Gryf Słupsk || 08.05.2008

W Słupsku już tydzień przed spotkaniem wielka mobilizacja i namawianie ludzi do wyjazdu. Na mieście zawisły plakaty i transparent na wiadukcie, który w sumie długo nie wisiał. Pora meczu nie typowa, mecz rozegrać się miał w czwartek o godzinie 17:00. Początkowo były problemy zarząd Arki zadecydował, że mecz odbędzie się bez udziału publiczności, ale po negocjacjach naszego zarządu informacja ta znikła z głównej strony gdyńskiego klubu. Do zarządu wysłana została nawet lista imienna, wszystko tylko po to aby na mecz nas wpuścili mimo zakazu. I nadzieja była. Na słupskim dworcu zbieramy się o 14 w sile 80 osób, jak na środek tygodnia i trwające matury wynik dobry, ale nie powalający. O 14:25 wbijamy się do SKM i kierunek Gdynia! Około 25 mundurowych wchodzi razem z nami. Podróż "szybką" koleją miejską do szybkich nie należy o 16:00 jesteśmy w Gdyni. Stacje w Rumi, Redzie, Lęborku i Wejherowie - wszystkie obstawione przez psy. Wysiadając z pociągu w celu przesiadki w kolejkę na Redłowo przeszkadzają pieski. Zaczęła się gadka, że na stadion wpuszczeni nie zostaniemy, że zakaz odwieszony mamy od jutra i, że mamy wracać do domów bo na mecz nie dojdziemy. Jakby nie mogli powiedzieć w Słupsku, że wpuszczeni na stadion nie będziemy? Pomorski ZPN rzeczywiście odwiesił nam karę, ale... UWAGA od dnia jutrzejszego!
Gryf 95 Słupsk - Biorąc pod uwagę działania podjęte przez władze klubu Gryf 95, Wydział Dyscypliny Pomorskiego ZPN zawiesza karę zakazu udziału zorganizowanych grup kibiców w meczach wyjazdowych drużyny IV ligi na okres 1 roku.
Karę zawiesza się z dniem 09.05.2008 r. Oznacza to, że w dniu 08.05.2008 r. kara nadal obowiązuje.
W przypadku naruszenia porządku przez kibiców Gryfa 95 Słupsk, kara ulegnie odwieszeniu, a na klub zostaną nałożone sankcje przewidziane Regulaminem Dyscyplinarnym.
Kabaret. Policja wpakowała nas w pociąg pośpieszny do Słupska, trochę pośpiewaliśmy i w chujowych humorach wróciliśmy do domów. Na szczęście nasi kopacze się postarali, mecz wygrywamy 0:4! Kolejny krok i III liga coraz bliżej! Wspomóc miała nas także Lechia Gdańsk w sile 50 osób, niestety także zostali cofnięci. Na pocieszenie można powiedzieć, że na stadion udało się dotrzeć dwóm kibicom Gryfa i trzem Pomezani. Więc nie ma wyjazdowego zera.

ARKA GDYNIA! KURWA ŚWINIA!

niedziela, 4 maja 2008

Gryf Słupsk vs. Polonez Bobrowniki || 03.05.2008

Mecz odbył się w święto uchwalenia Konstytucji 3 Maja o godzinie 17:00, ja oglądałem go z trybuny prostej. Przed początkowym gwizdkiem wyrzucone zostały stroboskopy i w asyście biało-czerwonych flag odśpiewany został hymn. W sektorze na oko ponad setka głów, na trybunie prostej ponad tysiąc. W dzisiejszym dniu dobrze wspomagała nas Skotawia w około 20 osób wywieszają także swoją flagę. Zaprezentowane zostały jeszcze dwie oprawy, świece dymne, czerwone białe i niebieskie. Oraz racowisko. Sektor bardzo dobrze oflagowany w tym dwa transparenty "Globus - trzym się" oraz "Wszyscy na Arkę". Doping rzadki ale głośny. Mecz wygrywamy 2:0 tym samym umacniamy się na pozycji do awansu.





czwartek, 1 maja 2008

Czarni Czarne vs. Gryf Słupsk || 30.04.2008

Mecz w Czarnem zaczynał się o godzinie 17:00, więc ze Słupska wyruszamy o godzinie 15:00. Na wyjazd jechaliśmy samochodami, frekwencja w tygodniu oraz zakaz jednak nie wskazywał na opłacalność wyjazdu autokarem. 100 kilometrów mieliśmy zrobić w dwie godziny, planowo mieliśmy być jakieś 30-40 minut przed meczem na miejscu, korki w Słupsku i Miastku jednak przeszkodziły w płynnej jeździe. Dwa ostatnie samochody dojeżdżają 10 minut po gwizdku. Na stadion wchodzimy z 'bramą' małe przepychanki z ochroną i jesteśmy na sektorze z naszymi. Na miejscu wita nas 15 kibiców Gryfa i 10 kibiców Brdy Przechlewa. Potem dojeżdża do nas 9 fanów Chojniczanki Chojnice. I 4 osoby które przyjechały innymi środkami komunikacji. Razem w Czarnem pojawiło się 49 Gryfitów. Mimo hucznych zapowiedzi kibiców Czarnych na stadionie kompletny piknik, dopingu zero, flagę zdjęli zaraz po naszym przyjeździe, może dla tego, że na stadionie nie było policji. Wywieszają tylko dwa transparenty "Piłka nożna dla kibiców" i drugi z datą ostatniego zwycięstwa. U nas doping dosyć słaby kilka razy krzyknęliśmy, kilka razy pośpiewaliśmy. Podróż minęła spokojnie. Nasi kopacze wygrali 0:3, reszta wyników w rundzie idealnie zgrały się z naszymi oczekiwaniami więc w dniu meczu Gryf klasyfikuje się na 5 miejscu w tabeli, gwarantujące awans do III ligi!



poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Czarni Pruszcz Gdański vs. Gryf Słupsk || 26.04.2008

Niestety na meczu w Pruszczu Gdańskim byłem nieobecny więc ograniczę się tylko do oficjalnej relacji, mecz wygrywamy 3:1.
Czarni Pruszcz Gd. - Gryf
30 osób na kolejnym zakazowym wyjeździe.

niedziela, 20 kwietnia 2008

ŁKS Łomża vs. Lechia Gdańsk || 19.04.2008

Padł pomysł aby lepszą liczbą wspomóc naszych braci z Gdańska, jak pomyśleli tak zrobili, w sobotę o 5:15 34 kibiców Gryfa Słupsk własnym autokarem ruszyło w kierunku Łomży! Naszą podróż zahaczyliśmy o Sierakowice gdzie zabieramy ze sobą pięciu fanów Lechii, oraz Gdańsk gdzie zapełniamy autokar kibicami Lechii. Podróż mijała w pozytywnej atmosferze. Im dalej jechaliśmy na wschód tym piękniejsze krajobrazy i mniej kresek zasięgu w telefonach komórkowych. Psy nie robiły większych problemów, ale często nas zatrzymywali na jakiś czas chyba po to żebyśmy nie dojechali zbyt szybko do Łomży. Eskorta była cały czas. Łącznie do Gdańska jechały 3 autokary i sporo samochodów. Po prawie 10 godzinnej podróży docieramy na miejsce spóźnieni kilka minut, musieliśmy czekać na trzeci autokar który miał dla nas bilety, chociaż i tak wchodziliśmy bez nich. Na meczu wieszamy swoją fanę "Na przekór tym, którzy nigdy w nas nie wierzyli" a oprócz niej wisi jeszcze flaga "Szyk i Elegancja" oraz "Pruszcz Gdański". ŁKS pokazał tam jakąś oprawę, ale nic szczególnego. Wywiesili kilka flag i transparent zapraszający na mecz z Arką Gdynia. Nasz doping strasznie słaby, momentami jakieś zrywy. Piłkarze zagrali tak jak kibice dopingowali. Lechia, lider II ligi uległ ŁKSowi. Ładujemy się autokaru od razu po meczu. W drugą stronę kiedy wiadomo było, że podróż minie spokojnie, trochę pobalowaliśmy w autokarze. Wszystkie zajazdy po drodze były okupowane przez biało-zielonych fanów, albo kucharki nie wyrabiały z zamówieniem więc zmuszeni byliśmy do zatrzymania się w McDonald's w Szczytnie. Po 13 godzinach człowiek naprawdę jest głodny. Reszta podróży to wspólne śpiewanie. Chłopakom z Lechii bardzo się spodobała przyśpiewka 'Pacyfikacja' i ja do teraz słyszę ją w głowie. Dalsze postoje były tylko w celach fizjologicznych. Do Słupska dojeżdżamy o godzinie 2:40 i rozchodzimy się w swoje strony. Wyjazd udany, duże pozdrowienia dla Lechii.

Jak dobrze nam upalnym latem
pacyfikować ruską wieś!
Stojąc pod płotem z automatem
śpiewając reakcyjną pieśń.
Nie boje się ruska nie boję się go
Nie boję się sierpa i młota
Za Katyń!
Za Grodno!
Za Wilno!
Za Lwów!
Odpowie sowiecka hołota...





Tego samego dnia Gryf Słupsk podejmował Unię Tczew u siebie. Niestety nie mogłem być na meczu więc wklejam gotową relacje.
Gryf - Unia Tczew
Dawno już na Zielonej nie gościliśmy nikogo w sektorze dla gości. Unnia zawitała w 33 osoby, rozwiesili się, rozebrali do pasa i pokazali oprawę. Na stadionie ogólnie z 500 widzów, a w sektorze 40 osób.

niedziela, 13 kwietnia 2008

Orkan Rumia vs. Gryf Słupsk || 13.04.2008

Mecz w Rumii rozpoczął się o godzinie 16:00. My niestety wyjechaliśmy ze Słupska o godzinie 15:00. Pogoda była tragiczna, mocny deszcz, ale nic nie zetrze słupskiej zaciętości. Pełny autokar i 5 samochodów, nie zważając na pogodę wyruszyło obejrzeć mecz swojej drużyny. Razem około 70 osób. Warto też dodać, że ostatnie 'zero' wyjazdowe było 2 lata temu przy wyjeździe właśnie do Rumii, w ostatnim meczu sezonu w którym to spadaliśmy do V ligi. W tym samym czasie kiedy zbieraliśmy się do wyjazdu, policja obstawiała dworzec PKP myśląc, że jako środek transportu wybierzemy właśnie pociąg - no cóż byli w błędzie. Także bez jakichkolwiek problemów wyjeżdżamy z miasta, licząc na atrakcje w drodze - no cóż my byliśmy w błędzie. Podróż przebiegła spokojnie. Na meczu jednak jesteśmy jakieś 5 minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Zasiadamy na trybunie i dopingujemy naszą drużynę, z miejscowego, około 30-osobowego młynka słychać groźne okrzyki "wypierdalać", "Arka Gdynia", "Zatoka", "Orlęta Reda". W przerwie meczu postanowiliśmy usiąść na trybunę krytą, a co? Spacerkiem maszerujemy na drugą stronę murawy. Miejscowi nie chcieli zostać z nami wszyscy pouciekali i wybiegli ze stadionu. "Gramy u siebie, hej Gryfie gramy u siebie". Chłopaki z Rumii byli tak mili, tak szybko chcieli zrobić nam miejsce ze z wrażenia zostawili swój bęben, wysłali po niego kogoś, bęben zwróciliśmy. Druga połowa przeznaczona była na bardzo dobry doping, pomimo kiepskiego wyniku (przegrana 3:1) dopingujemy do samego końca. Sędziowie też nie za bardzo chyba lubią Słupszczan. No trudno. Razem z nami do Rumii przyjechała nasza obstawa w postaci białych kasków którzy w drugą stronę eskortują nas do samego Słupska. Wracając do domu dostaliśmy telefon, że kibice Pogoni Lębork czekają na nas w lesie, skończyło się na stojących obok pięciu osobach pozdrawiając naszą autokarową wycieczkę środkowym palcem - a szkoda. W domu jesteśmy po godzinie dwudziestej. Mimo wyniku wyjazd zaliczony do udanych. Nie liczy się wynik, liczy się postawa!





czwartek, 10 kwietnia 2008

Murkam Przodkowo - Gryf Słupsk || 09.04.2008

Na mecz wyjeżdżamy o godzinie 14:30 i lądujemy na obiekcie Murkamu chwilę po początkowym gwizdku. Zastała nas tam lekka mżawka i chyba to ona tak bardzo zadecydowała o tej frekwencji. Spotkanie oglądały 33 osoby - w tym 13 z nich to Słupszczanie. Nas na tym meczu melduje się 6-osobowa grupka. Cały mecz ogólnie spokojnie bez nerwów wynikiem, albo innymi sprawami. Warunki meteorologiczne trochę nam nie sprzyjały deszcz, deszcze ze śniegiem, śnieg, grad. W przerwie dla rozgrzania wybieramy się na mały spacer i zwiedzamy miejscową "Sieć 34". Doping z naszej strony to kilka okrzyków rzucanych sporadycznie od czasu do czasu. Mecz wygrywamy 0:3. Na koniec piłkarze do nas podchodzą, razem cieszymy się z wygranej i dziękują nam za to, że się stawiliśmy. Jak widać oni też ostrzą zęby na III ligę w Słupsku.

Veni, Vidi, Vici

Gdziekolwiek Gryf Słupsk będzie grał
Blisko czy daleko stąd
Tam zawsze będzie słupska brać
aby dopingować go
Nie dla nas jest porażek smak
Nie dla nas forma zła
Na całe gardło drżyj ten ryj
Gryf Słupsk III ligę ma!

wtorek, 8 kwietnia 2008

Gryf Słupsk vs. Lechia II Gdańsk || 05.04.2008

Na ten mecz ruszamy Zatorze rusza z ustalonego miejsca na ul. Zieloną i na sektorze jesteśmy już godzinę przed meczem, chociaż już wtedy do kas były dosyć spore kolejki. Szybkie i nerwowe przygotowania no i zaczynamy. Na meczu dwie oprawy, widoczne na zdjęciach. Wywiesiliśmy także transparent "STOP! Policyjnej prowokacji!". Ciężko określić liczbę osób na młynie, zdesperowanych zapraszam do kropkowania na dodanych fotach. Na trybunach około 1500 widzów. Piłkarsko świetnie mecz wygrywamy 2:0! Po meczu gościmy naszych gości z Gdańska oraz rewanżujemy się Brdzie za gościnę.









Transparent wisi bez zezwolenia!

Od kilku dni wielki transparent na wiadukcie nad ulicą Szczecińską zaprasza fanów piłki nożnej na sobotni mecz słupskiego Gryfa z gdańską Lechią II. Problem w tym, że na wywieszenie takiego transparentu trzeba mieć zezwolenie słupskiego Zarządu Dróg Miejskich.

- Nikt się do nas w tej sprawie nie zgłaszał i nikomu takiego zezwolenie nie udzielaliśmy - usłyszeliśmy w ZDM.
Najwyraźniej kibice Gryfa nie widzą takiej potrzeby

- Od lat wieszamy tam informacje o meczach i jakoś do tej pory nikomu to nie przeszkadzało - usłyszeliśmy od jednego z nich.

ZDM zapewnia jednak, że zainteresuje się sprawą, a osoby które wywiesiły transparent bez zezwolenia poniosą konsekwencje. Pod warunkiem, że winnych uda się ustalić.
Taki artykuł można było przeczytać na stronie Głosu Pomorza, jak widać nikogo nie zainteresował transparent "Nie dla tarczy antyrakietowej". Bardzo dziękuję w imieniu każdego kibica Gryfa Słupsk za reklamę meczu z Lechią, oraz za profesjonalne zdjęcia! Najśmieszniejsze jest to, że transparent wisi do dzisiaj i ma się dobrze! Pozdrowienia dla ZDM-u :)





Więcej zdjęć tutaj.

środa, 2 kwietnia 2008

Gryf Słupsk - Lechia Gdańsk Zapraszamy !

5 kwietnia o godzinie 16:00 odbędzie się mecz Gryfa Słupsk z Lechią II Gdańsk, serdecznie zapraszam!

sobota, 29 marca 2008

Olimpia Sztum vs. Gryf Słupsk || 29.03.2008

Wyjazd do Sztumu to najdalszy wyjazd w aktualnej IV-lidze. A tak daleki wyjazd na zakazie nie wróży nic dobrego. W 6 osób wyruszamy o 12:00 busem w stronę Sztumu a 25 Gryfitów jedzie samochodami na mecz Chojniczanka Chojnice - Wisła Tczew. Przed Kościerzyną jednak plany się zmieniają, wszyscy jedziemy na mecz Gryfa. Podróż trwała ponad 3 godziny i wpadamy na mecz z 15 minutowym spóźnieniem i prowadzeniem 0:1. W Sztumie jest nas 32, bez flag. Prowadzimy przerywany doping. Ostateczny wynik meczu to 1:3 dla nas! Powrót spokojny, chociaż do spokojnych nie miał należeć. W domach jesteśmy po godzinie 20:00.

sobota, 22 marca 2008

Decyzje wydziału dyscypliny pomorskiego ZPN

- IV liga Brda Przechlewo – Gryf 95 Słupsk (15.03.08) – klub Brda Przechlewo został ukarany karą finansową 200 zł za brak należytego zabezpieczenia porządku w trakcie w/w meczu. Klub Gryf 95 Słupsk został ukarany karą zakazu udziału dla zorganizowanych grup kibiców w meczach wyjazdowych (mistrzowskich i pucharowych) drużyny IV ligi do końca sezonu rozgrywkowego 2007/08 (razem z barażami) na podstawie § 9/6 w związku z § 5/12 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN.
No i zafundowali nam zakazy na każdy mecz wyjazdowy w rundzie wiosennej. Nie sądziłem, że dojdzie do aż tak drastycznej sytuacji. Nie ma co się łamać! Pamiętaj - wyjazd rzecz święta!

CHUJ Z ZAKAZAMI! HEJ GRYFIE JESTEŚMY Z WAMI!

czwartek, 20 marca 2008

Brda Przechlewo vs. Gryf Słupsk || 15.03.2008

Inauguracja rundy wiosennej i pierwszy wyjazd na zakazie. Na ten mecz czekaliśmy bardzo długo tydzień przed nastrój udzielał się już w statusach komunikatorów. SKGS zamówiło autokar na ten mecz, pojechało kilka fur. My na mecz wybieramy się w 4 osoby. Nie mając samochodu ani pewności czy na mecz dotrzemy - postanowione jedziemy pociągiem. Wyjechaliśmy o 8:30 w pociągu spotykamy 3 innych sympatyków Gryfa. W pociągu jak to w pociągu wesoło trochę po 10 dojeżdżamy do wsi Słosinko gdzie odbierają nas dwie fury na przechlewskich blachach. Do meczu 3 godziny a my bawimy się w jednej z knajpek - bardzo przyjemnej zresztą.

Wybiła godzina 13:00 a do nas dołącza 70 Gryfitów. Razem z kibicami Brdy ruszamy na stadion. Włodarze chcieli nas wrzucić do jakiejś klatki i na chęciach się skończyło. Zasiadamy na trybunach z naszymi przyjaciółmi i kibicujemy naszym drużynom. Brda debiutuje z nową flagą w towarzystwie rac, flag na kijach i serpentynach. Doping bardzo dobry z obu stron - moje gardło do dzisiaj to odczuwa. Piłkarsko tragedia, po prowadzeniu 0:2, do naszej siatki piłka wpada cztery razy kończąc tym samym wynik na 4:2. Panowie my czekamy na III ligę!

Jeden z nas wyrusza do Słupska, a my? Zostajemy w Przechlewie. Imprezujemy u naszych przyjaciół (Siwy i Minio pozdrawiamy!) i w bardzo miłej knajpce - Jokerze. Wiele sytuacji zostanie w pamięci jeszcze bardzo, bardzo długo i za te wspomnienia bardzo dziękuje. Śpimy u Sedesa (pozdrawiam) nie ma to jak uczucie wstania rano z jedną myślą w głowie - "Gdzie ja kurwa jestem?" - szczególnie kiedy budzi cię babcia gospodarza z pretensjami, że jeżeli ona się wyspała to my pewnie też. W Przechlewie oglądamy jeszcze dwa mecze juniorów z Czarnymi Czarne i zawijamy się na przepyyyszny obiad ( stąd pozdrawiamy Benka i jego rodziców oczywiście:)). Czas płynie a trzeba wracać do Słupska chłopaki zawożą nas busem do Słosinka wraz z 3 innymi Gryfitami którzy zostali w Przechlewie, w domu byliśmy po 18:00... ledwo żywi...

Wiele zabawnych sytuacji oczywiście nie będę tu wymieniał bo admini skasują mi bloga za kontrowersyjne treści, ale na pewno zostaną zapamiętane. Pozdrawiam całą resztę Kapelan, Binek, Drobny, Sopel, Martynę i Sabinę.

Do zobaczenia na kibicowskim szlaku!

GRYF SŁUPSK ON TOUR



czwartek, 10 stycznia 2008

10 styczeń 1998r. - PRZEMKU PAMIĘTAMY

Dokładnie 10 lat temu w Słupsku dobiegło do kilkudniowych zamieszek kibiców z policją po zamordowaniu Przemka Czaji, kibica Czarnych Słupsk, przez Dariusza Woźniaka. Skłóceni wtedy kibice Czarnych Słupsk i Gryfa Słupsk walczyli razem ze wspólnym wrogiem - policją. Dzisiaj około 300 osób stawiło się pod grobem chłopaka aby wyrazić swój szacunek i pokazać, że jeszcze ktoś w tym mieście pamięta o tym wydarzeniu i to nie tylko dnia 1 listopada.



Na stronie Głosu Pomorza można obejrzeć krótki filmik z rocznicy oraz archiwum zdjęć z 1998 roku, także odsyłam was tam. >>LINK<<



PRZEMKU PAMIĘTAMY!