poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Czarni Pruszcz Gdański vs. Gryf Słupsk || 26.04.2008

Niestety na meczu w Pruszczu Gdańskim byłem nieobecny więc ograniczę się tylko do oficjalnej relacji, mecz wygrywamy 3:1.
Czarni Pruszcz Gd. - Gryf
30 osób na kolejnym zakazowym wyjeździe.

niedziela, 20 kwietnia 2008

ŁKS Łomża vs. Lechia Gdańsk || 19.04.2008

Padł pomysł aby lepszą liczbą wspomóc naszych braci z Gdańska, jak pomyśleli tak zrobili, w sobotę o 5:15 34 kibiców Gryfa Słupsk własnym autokarem ruszyło w kierunku Łomży! Naszą podróż zahaczyliśmy o Sierakowice gdzie zabieramy ze sobą pięciu fanów Lechii, oraz Gdańsk gdzie zapełniamy autokar kibicami Lechii. Podróż mijała w pozytywnej atmosferze. Im dalej jechaliśmy na wschód tym piękniejsze krajobrazy i mniej kresek zasięgu w telefonach komórkowych. Psy nie robiły większych problemów, ale często nas zatrzymywali na jakiś czas chyba po to żebyśmy nie dojechali zbyt szybko do Łomży. Eskorta była cały czas. Łącznie do Gdańska jechały 3 autokary i sporo samochodów. Po prawie 10 godzinnej podróży docieramy na miejsce spóźnieni kilka minut, musieliśmy czekać na trzeci autokar który miał dla nas bilety, chociaż i tak wchodziliśmy bez nich. Na meczu wieszamy swoją fanę "Na przekór tym, którzy nigdy w nas nie wierzyli" a oprócz niej wisi jeszcze flaga "Szyk i Elegancja" oraz "Pruszcz Gdański". ŁKS pokazał tam jakąś oprawę, ale nic szczególnego. Wywiesili kilka flag i transparent zapraszający na mecz z Arką Gdynia. Nasz doping strasznie słaby, momentami jakieś zrywy. Piłkarze zagrali tak jak kibice dopingowali. Lechia, lider II ligi uległ ŁKSowi. Ładujemy się autokaru od razu po meczu. W drugą stronę kiedy wiadomo było, że podróż minie spokojnie, trochę pobalowaliśmy w autokarze. Wszystkie zajazdy po drodze były okupowane przez biało-zielonych fanów, albo kucharki nie wyrabiały z zamówieniem więc zmuszeni byliśmy do zatrzymania się w McDonald's w Szczytnie. Po 13 godzinach człowiek naprawdę jest głodny. Reszta podróży to wspólne śpiewanie. Chłopakom z Lechii bardzo się spodobała przyśpiewka 'Pacyfikacja' i ja do teraz słyszę ją w głowie. Dalsze postoje były tylko w celach fizjologicznych. Do Słupska dojeżdżamy o godzinie 2:40 i rozchodzimy się w swoje strony. Wyjazd udany, duże pozdrowienia dla Lechii.

Jak dobrze nam upalnym latem
pacyfikować ruską wieś!
Stojąc pod płotem z automatem
śpiewając reakcyjną pieśń.
Nie boje się ruska nie boję się go
Nie boję się sierpa i młota
Za Katyń!
Za Grodno!
Za Wilno!
Za Lwów!
Odpowie sowiecka hołota...





Tego samego dnia Gryf Słupsk podejmował Unię Tczew u siebie. Niestety nie mogłem być na meczu więc wklejam gotową relacje.
Gryf - Unia Tczew
Dawno już na Zielonej nie gościliśmy nikogo w sektorze dla gości. Unnia zawitała w 33 osoby, rozwiesili się, rozebrali do pasa i pokazali oprawę. Na stadionie ogólnie z 500 widzów, a w sektorze 40 osób.

niedziela, 13 kwietnia 2008

Orkan Rumia vs. Gryf Słupsk || 13.04.2008

Mecz w Rumii rozpoczął się o godzinie 16:00. My niestety wyjechaliśmy ze Słupska o godzinie 15:00. Pogoda była tragiczna, mocny deszcz, ale nic nie zetrze słupskiej zaciętości. Pełny autokar i 5 samochodów, nie zważając na pogodę wyruszyło obejrzeć mecz swojej drużyny. Razem około 70 osób. Warto też dodać, że ostatnie 'zero' wyjazdowe było 2 lata temu przy wyjeździe właśnie do Rumii, w ostatnim meczu sezonu w którym to spadaliśmy do V ligi. W tym samym czasie kiedy zbieraliśmy się do wyjazdu, policja obstawiała dworzec PKP myśląc, że jako środek transportu wybierzemy właśnie pociąg - no cóż byli w błędzie. Także bez jakichkolwiek problemów wyjeżdżamy z miasta, licząc na atrakcje w drodze - no cóż my byliśmy w błędzie. Podróż przebiegła spokojnie. Na meczu jednak jesteśmy jakieś 5 minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Zasiadamy na trybunie i dopingujemy naszą drużynę, z miejscowego, około 30-osobowego młynka słychać groźne okrzyki "wypierdalać", "Arka Gdynia", "Zatoka", "Orlęta Reda". W przerwie meczu postanowiliśmy usiąść na trybunę krytą, a co? Spacerkiem maszerujemy na drugą stronę murawy. Miejscowi nie chcieli zostać z nami wszyscy pouciekali i wybiegli ze stadionu. "Gramy u siebie, hej Gryfie gramy u siebie". Chłopaki z Rumii byli tak mili, tak szybko chcieli zrobić nam miejsce ze z wrażenia zostawili swój bęben, wysłali po niego kogoś, bęben zwróciliśmy. Druga połowa przeznaczona była na bardzo dobry doping, pomimo kiepskiego wyniku (przegrana 3:1) dopingujemy do samego końca. Sędziowie też nie za bardzo chyba lubią Słupszczan. No trudno. Razem z nami do Rumii przyjechała nasza obstawa w postaci białych kasków którzy w drugą stronę eskortują nas do samego Słupska. Wracając do domu dostaliśmy telefon, że kibice Pogoni Lębork czekają na nas w lesie, skończyło się na stojących obok pięciu osobach pozdrawiając naszą autokarową wycieczkę środkowym palcem - a szkoda. W domu jesteśmy po godzinie dwudziestej. Mimo wyniku wyjazd zaliczony do udanych. Nie liczy się wynik, liczy się postawa!





czwartek, 10 kwietnia 2008

Murkam Przodkowo - Gryf Słupsk || 09.04.2008

Na mecz wyjeżdżamy o godzinie 14:30 i lądujemy na obiekcie Murkamu chwilę po początkowym gwizdku. Zastała nas tam lekka mżawka i chyba to ona tak bardzo zadecydowała o tej frekwencji. Spotkanie oglądały 33 osoby - w tym 13 z nich to Słupszczanie. Nas na tym meczu melduje się 6-osobowa grupka. Cały mecz ogólnie spokojnie bez nerwów wynikiem, albo innymi sprawami. Warunki meteorologiczne trochę nam nie sprzyjały deszcz, deszcze ze śniegiem, śnieg, grad. W przerwie dla rozgrzania wybieramy się na mały spacer i zwiedzamy miejscową "Sieć 34". Doping z naszej strony to kilka okrzyków rzucanych sporadycznie od czasu do czasu. Mecz wygrywamy 0:3. Na koniec piłkarze do nas podchodzą, razem cieszymy się z wygranej i dziękują nam za to, że się stawiliśmy. Jak widać oni też ostrzą zęby na III ligę w Słupsku.

Veni, Vidi, Vici

Gdziekolwiek Gryf Słupsk będzie grał
Blisko czy daleko stąd
Tam zawsze będzie słupska brać
aby dopingować go
Nie dla nas jest porażek smak
Nie dla nas forma zła
Na całe gardło drżyj ten ryj
Gryf Słupsk III ligę ma!

wtorek, 8 kwietnia 2008

Gryf Słupsk vs. Lechia II Gdańsk || 05.04.2008

Na ten mecz ruszamy Zatorze rusza z ustalonego miejsca na ul. Zieloną i na sektorze jesteśmy już godzinę przed meczem, chociaż już wtedy do kas były dosyć spore kolejki. Szybkie i nerwowe przygotowania no i zaczynamy. Na meczu dwie oprawy, widoczne na zdjęciach. Wywiesiliśmy także transparent "STOP! Policyjnej prowokacji!". Ciężko określić liczbę osób na młynie, zdesperowanych zapraszam do kropkowania na dodanych fotach. Na trybunach około 1500 widzów. Piłkarsko świetnie mecz wygrywamy 2:0! Po meczu gościmy naszych gości z Gdańska oraz rewanżujemy się Brdzie za gościnę.









Transparent wisi bez zezwolenia!

Od kilku dni wielki transparent na wiadukcie nad ulicą Szczecińską zaprasza fanów piłki nożnej na sobotni mecz słupskiego Gryfa z gdańską Lechią II. Problem w tym, że na wywieszenie takiego transparentu trzeba mieć zezwolenie słupskiego Zarządu Dróg Miejskich.

- Nikt się do nas w tej sprawie nie zgłaszał i nikomu takiego zezwolenie nie udzielaliśmy - usłyszeliśmy w ZDM.
Najwyraźniej kibice Gryfa nie widzą takiej potrzeby

- Od lat wieszamy tam informacje o meczach i jakoś do tej pory nikomu to nie przeszkadzało - usłyszeliśmy od jednego z nich.

ZDM zapewnia jednak, że zainteresuje się sprawą, a osoby które wywiesiły transparent bez zezwolenia poniosą konsekwencje. Pod warunkiem, że winnych uda się ustalić.
Taki artykuł można było przeczytać na stronie Głosu Pomorza, jak widać nikogo nie zainteresował transparent "Nie dla tarczy antyrakietowej". Bardzo dziękuję w imieniu każdego kibica Gryfa Słupsk za reklamę meczu z Lechią, oraz za profesjonalne zdjęcia! Najśmieszniejsze jest to, że transparent wisi do dzisiaj i ma się dobrze! Pozdrowienia dla ZDM-u :)





Więcej zdjęć tutaj.

środa, 2 kwietnia 2008

Gryf Słupsk - Lechia Gdańsk Zapraszamy !

5 kwietnia o godzinie 16:00 odbędzie się mecz Gryfa Słupsk z Lechią II Gdańsk, serdecznie zapraszam!