niedziela, 13 kwietnia 2008

Orkan Rumia vs. Gryf Słupsk || 13.04.2008

Mecz w Rumii rozpoczął się o godzinie 16:00. My niestety wyjechaliśmy ze Słupska o godzinie 15:00. Pogoda była tragiczna, mocny deszcz, ale nic nie zetrze słupskiej zaciętości. Pełny autokar i 5 samochodów, nie zważając na pogodę wyruszyło obejrzeć mecz swojej drużyny. Razem około 70 osób. Warto też dodać, że ostatnie 'zero' wyjazdowe było 2 lata temu przy wyjeździe właśnie do Rumii, w ostatnim meczu sezonu w którym to spadaliśmy do V ligi. W tym samym czasie kiedy zbieraliśmy się do wyjazdu, policja obstawiała dworzec PKP myśląc, że jako środek transportu wybierzemy właśnie pociąg - no cóż byli w błędzie. Także bez jakichkolwiek problemów wyjeżdżamy z miasta, licząc na atrakcje w drodze - no cóż my byliśmy w błędzie. Podróż przebiegła spokojnie. Na meczu jednak jesteśmy jakieś 5 minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Zasiadamy na trybunie i dopingujemy naszą drużynę, z miejscowego, około 30-osobowego młynka słychać groźne okrzyki "wypierdalać", "Arka Gdynia", "Zatoka", "Orlęta Reda". W przerwie meczu postanowiliśmy usiąść na trybunę krytą, a co? Spacerkiem maszerujemy na drugą stronę murawy. Miejscowi nie chcieli zostać z nami wszyscy pouciekali i wybiegli ze stadionu. "Gramy u siebie, hej Gryfie gramy u siebie". Chłopaki z Rumii byli tak mili, tak szybko chcieli zrobić nam miejsce ze z wrażenia zostawili swój bęben, wysłali po niego kogoś, bęben zwróciliśmy. Druga połowa przeznaczona była na bardzo dobry doping, pomimo kiepskiego wyniku (przegrana 3:1) dopingujemy do samego końca. Sędziowie też nie za bardzo chyba lubią Słupszczan. No trudno. Razem z nami do Rumii przyjechała nasza obstawa w postaci białych kasków którzy w drugą stronę eskortują nas do samego Słupska. Wracając do domu dostaliśmy telefon, że kibice Pogoni Lębork czekają na nas w lesie, skończyło się na stojących obok pięciu osobach pozdrawiając naszą autokarową wycieczkę środkowym palcem - a szkoda. W domu jesteśmy po godzinie dwudziestej. Mimo wyniku wyjazd zaliczony do udanych. Nie liczy się wynik, liczy się postawa!





Brak komentarzy: