niedziela, 17 maja 2009

Gryf Słupsk vs. Bałtyk Gdynia || 16.05.2009

Rzadko opisuję mecze u siebie, ale ten jest warty uwagi. Po wielu meczach u siebie bez kibiców przyjezdnych i meczy wyjazdowych które mogliśmy śledzić tylko w relacjach live na forum na Zielonej gramy z Bałtykiem Gdynia. Mecz zaczynamy o godzinie 15:00 na Starym Rynku, gdzie zbiera się spora ekipa kibiców ze Słupska jak i tych przyjezdnych, najbardziej widoczna była gdańska Lechia i Skotawiacy, którzy mieli niezłe wejście :).
Poruszamy się ulicami miasta, Grodzką, Sienkiewicza, Łajming, Jaracza, Lutosławskiego, Poznańską i Zieloną, ze śpiewem na ustach. Aż trafiamy na nasz stadion.




Pogoda nie dopisywała, przez cały czas padał deszcz, chociaż nie mocno, to wszystkim dał po dupie. Na sektorze gości powiesiliśmy flagę reprezentacyjną Pogoni Lębork, która została skrojona. Po prostu nikt od nas nie wiedział, że ta flaga jest flagą biało-czerwoną. Bałtyk Gdynia wchodzi na mecz nieco spóźniony. Kadłubów na meczu 226 według ich relacji, z którą się zgadzam. W tym 120 Pogoni Lębork (15 Leśnika Cewice), 15 Kotwicy Kołobrzeg, 4 Ferencvaros Budapeszt, Cartusia Kartuzy 5, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 5. Według relacji mieli też jakieś problemy z wejściem na stadion, jakieś przepychanki, ale wszyscy weszli bez problemów.



Młyn od ulicy Słonecznej pękał w szwach. W obu młynach około pięćset Gryfitów ( 120 Lechia, 60 Chojniczanki (w tym 20 Brdy), 20 Pomezanii, 50 Skotawii, 30 Jezierzyc, 20 Ustki, 12 Sławna, 10 Redzikowa, 10 Potęgowa - wszystkim bardzo dziękujemy) a na całym stadionie jakieś dwa tysiące widzów, mogłoby być na pewno więcej, lecz tak jak już wcześniej wspomniałem pogoda nie dopisała. Stadion świetnie oflagowany, oprócz flag trójkolorowych zawisły też flagi Chojniczanki, Pomezanii, Lechii oraz Skotawii. Pro po flag, fajnie zaprezentowała się flaga Cewic która niestety została źle powieszona :). Goście szybko się ogarnęli.



Na meczu zaprezentowaliśmy 3 oprawy, spłonęło sporo pirotechniki, przez co mecz został dwa razy przerwany ( miejmy nadzieję, że obędzie się bez większych kar ). Wisiał też zrobiony przez nas transparent Księstwo Słupskie, który według mnie wypadł fantastycznie. Przy okazji dodam, że na mieście zostały powieszone trzy transparenty zapraszające na sobotni mecz. W 90 minucie strzelamy bramkę na 1:0 i odsyłamy lidera do domu. Mamy trzy punkty straty do Błekitnych, więc nadal pozostajemy w grze o baraże. Hitem dnia była przyśpiewka:

Na Olimpijskiej ona ma siedzibę swą
Bałtyk Gdynia tak tą starą kurwę zwą
Powiem ci kurwo czemu nienawidzisz mnie
Bo ja jestem z Gryfa, a Gryf nie pierdoli się
Moje serce bije a w nim tylko Gryf KS
W moich żyłach płynie trójkolorowa krew
Bo ja jestem z Księstwa a Gryf Słupsk to mój klub
A ty jesteś z Gdyni i za to chuj ci w dziub

Po meczu organizujemy małego grilla na trybunie krytej, więc każdy mógł się napić i pojeść :). Pozdrowienia dla braci. Niżej zdjęcia i filmy.

II liga, II liga GRYF KS!







środa, 18 marca 2009

Bytovia Bytów vs. Gryf Słupsk || 14.03.2009

Pierwszy wyjazd w rundzie wiosennej, inauguracja trzeciej Bałtyckiej ligi zaczynała się derbami środkowa pomorskiego. Gryf Słupsk podejmujący Bytovie zawsze wywołuje wiele emocji w regionie i przyciąga na stadiony wielu widzów, więc jak mogłoby tam nas zabraknąć?! Nałożony nam zakaz na wyjazdy odkładamy na bok i własnymi samochodami ruszamy na Kaszuby. Wyruszamy w sile 19 samochodów i kolumną kierujemy się do celu. Przed Bytowem do kolumny dołączają się już psy. Na mecz część z nas wchodzi z bramą, część trochę zamuliła, ale razem kierujemy się na prostą trybunę na której zasiadamy w około 100 osób + 30 Lechii ( w tym FC Sierakowice ) Z tego miejsca śle szczere pozdrowienia. Nie zabrakło ekscesów chuligańskich. Pod koniec sędzia musiał odgwizdać przerwanie meczu gdyż na boisko wtargnął ... pies policyjny nie przypilnowany przez swojego pana. Ogólnie mecz bez większych emocji, trochę dopingujemy dość dobrze, ale nie przez całe spotkanie. Wszystko to kończy się bezbramkowym remisem. Na stadionie było trochę policji z gazem i wcześniej wspomnianymi psami, którzy odprowadzają nas do wyjścia. Zawijamy się do samochodów i ruszamy do domów. My mieliśmy lekki kłopot z naszym samochodem, odpadł cały spojler na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mogliśmy normalnie wrócić do domów. Pozdrowienia dla pana Hilarego :).



Historię tworzymy MY!

Mając dzień wolny od pracy postanowiłem zrobić coś pożytecznego i wyszedł mi taki fajny zlepek wspomnień, teraz miło się to ogląda a co dopiero za kilka lat.

Lechia Gdańsk vs. Ruch Chorzów || 07.03.2009

Po długiej zimowej przerwie, która fakt faktem mi upłynęła bardzo szybko, zaczynamy rundę wiosenną. Dla Gryfitów wiosna miała zacząć się tydzień później - miała. Nabitym autokarem ruszamy do Gdańska na mecz naszych braci z gdańskiej Lechii. W koszt wyjazdu wliczyliśmy specjalnie wydany zgodowy szalik, który prezentuję się naprawdę świetnie. Na Wrzeszcz dojeżdżamy 2 godziny przed meczem więc czas spędzamy w pobliskim Maxie - naprawdę bardzo miłe miejsce, ktokolwiek będzie przejazdem przez Gdańsk to polecam. Lokal znajduję się zaraz przy przystanku SKM Gdańsk Politechnika, naprawdę trudno nie trafić. Głównym atutem tego miejsca oczywiście jest tanie piwo. Razem z Lechią ruszamy na Traugutta w sile około 80 osób. Były z nami też osoby które dojechały samochodem, ale nie jestem w stanie powiedzieć ile samochodów przyjechało ze Słupska, sam na pewno widziałem jeden. Mecz wygrywa Lechia z Ruchem 2:0, a poza meczem wygrywa Ruch po 3 minutach. Do Słupska wracamy także około dwie godziny po meczu, zmarznięci, ale już w bardzo dobrych nastrojach, atmosfera się udzieliła. W drodze powrotnej wyrzucamy chłopaków w Jezierzycach budząc całą wieś wesołymi okrzykami :). Kawałek dnia który na pewno każdemu z nas zapadnie w pamięci zostaje Status Quo - You're in the army now. Z biało-zielonym pozdrowieniem.

Gryf & Lechia OOOooo







3:10 minuta :)